Już od dziecka
straszono nas, że napoje typu cola są bardzo niezdrowe, że mają mnóstwo cukru i
że zęby nam powypadają. Jest jednak na to rada, Inco-Cola. W moim rodzinnym
domu, szczególnie latem, codziennie robiło się ogromny dzban tegoż napoju.
Obowiązkowym dodatkiem do tego była pajda chleba ze smalcem i ogórek małosolny.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie smak tego obłędnego zestawu? To właśnie
jest mój ulubiony smak z dzieciństwa. Dziś Inco-Cola została przeze mnie nieco
zmodyfikowana i ubogacona smakowo, gdyż pierwotna receptura to raptem trzy
składniki: kawa Inka, drożdże i cukier. Dzięki Ince, syropowi klonowemu i
drożdżom napój dostarcza nam licznych zdrowotnych korzyści w postaci wielu witamin
i minerałów, miód natomiast ma działanie
min. bakteriobójcze i prozdrowotne.
1 duża łyżeczka kawy Inka klasyczna
drożdże piekarskie wielkości małego orzecha włoskiego
1 łyżeczka brązowego cukru
1 łyżeczka miodu
3 łyżeczki syropu klonowego
plasterek imbiru wielkości złotówki
Kawę Inkę zalać wrzątkiem (ok. 230 ml), dodać cukier oraz imbir, pozostawić do czasu aż napój trochę przestygnie, jednak jego temperatura nie może być wyższa niż 40 stopni, gdyż wysoka temperatura zabije nam właściwości miodu i drożdży.
mega innowacyjny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńDzięki. Pozdrawiam;-)
UsuńA drożdże to chyba wypada zabić
OdpowiedzUsuń