piątek, 25 października 2013

174. Baklawa

Kto by pomyślał, że jeszcze miesiąc temu nie widziałam co to jest i jak smakuje baklawa. Spróbowałam jej w Rumunii i od pierwszego kęsa zakochałam się w tym ciastku. Przewertowałam wiele przepisów ze stron internetowych i dowiedziałam się, że ciasto filo, na bazie którego jest przygotowywane to ciastko można kupić w sklepie (jednak jest trudno dostępne). Można je także przygotować samodzielnie w domu... i tak też zrobiłam. Przygotowanie tego ciasta wymaga sporo czasu, cierpliwości i siły do wałkowania. Także szczerzę przyznam, że przy drugim podejściu do tego ciasta, wybiorę się do Almy lub Piotra i Pawła (ponoć tam jest dostępne) i kupię gotowe ciasto filo a farsz i całą resztę przygotuję sama. Ciasto tradycyjnie powinno być posypane pistacjami, niestety nie udało mi się ich zdobyć.
Ciasto filo:
700 g mąki pszennej
400 ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy
szczypta soli
mączka ziemniaczana do procesu wałkowania
1 kostka masła do smarowania ciasta
farsz:
300 g orzechów włoskich
200 g pistacji
100 g masła




syrop
1 szklanka cukru
sok z 1/2 cytryny
wody.
Przygotowujemy ciasto filo: Do miski wlewamy wodę, oliwę, sól i wsypujemy większą połowę mąki. Mieszamy to za pomocą miksera, dodając tyle mąki ile się da, wsypujemy resztę mąki i ciasto dalej ugniatamy rękoma na stolnicy. Gotowe  przykrywamy miską lub ściereczką i pozostawiamy na godzinę.
Przygotowujemy syrop gotując jego składniki na wolnym ogniu przez ok 10-15 minut, następnie pozostawiamy do schłodzenia.
Masło do farszu roztapiamy i dodajemy do orzechów, dokładnie mieszamy.
Przygotowujemy natłuszczoną formę (ja miałam kwadrat o wymiarach ok. 30x30 cm).
Rozpuszczamy masło i przygotowujemy pędzelek do smarowania
Ciasto dzielimy na 8 części. Bierzemy pierwszą część i podsypując mąkę ziemniaczaną wałkujemy na jak najcieńszy placek, grubości kartki papieru. Wycinamy kwadrat wielkości formy i wkładamy do formy smarujemy masłem i tak robimy cztery razy. Skrawków nie wyrzucamy, je również możemy ułożyć jako warstwę. Na to układamy  połowę orzechowego farszu. Następnie kolejne cztery warstwy ciasta, farsz i kolejne cztery warstwy ciasta. Oczywiście nie ma reguły co do ich ilości, jeżeli będzie ich więcej lub mniej to nic się nie stanie. Ostatnią warstwę ciasta również smarujemy masłem. Ciasto pieczemy w 160 stopniach przez 40 minut. Na gorące ciasto wylewamy zimny syrop, starając się aby został rozlany równo na całej powierzchni ciasta.
Ciasto najlepsze jest na drugi lub trzeci dzień.

8 komentarzy :

  1. Podziwiam za determinacje. Mnie by się pewnie nie chciało poświęcać tyle czasu na ciasto i szukałabym w sklepach (chociaż przyznam, że zawsze mam gdzieś z tyłu głowy światełko, żeby sprawdzić, czy jest i nigdzie jeszcze nie spotkałam). Ale efekt na pewno był wyborny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też podziwiam za samodzielne przygotowanie ciasta filo ! Ja idę na łatwiznę i kupuję gotowe. A baklawa też wprawiła mnie w zachwyt od pierwszego kęsa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadłam baklavę będąc w Sarajewie. Baaardzo mi to smakowało, nawet chciałam zrobić w domu. Dzięki za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również podziwiam. Mnie by się nie chciało robić samej ciasto;) Uwielbiam baklawę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię baklavę, ale proces przygotowania nieco mnie przeraża ;) Podziwiam wytrwałość, szczególnie przy produkcji ciasta filo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię baklavę. Sama jej jednak nigdy nie robiłam. Nie widziałam nigdzie u mnie w sklepach gotowego ciasta filo, a sama nie mam odwagi się zabrać za jego przygotowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Powiem krótko - ciasto filo zdecydowanie lepiej jest kupić niż zrobić. Najgorsze jest wałkowanie tylu warstw ... masakra!!! To jest praca dla silnego i cierpliwego mężczyzny. Pozdrawiam smacznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Baklawa jest g e n i a l n a !!!!!!!!!!!!!!! Szczególnie w Turcji!

    OdpowiedzUsuń