Jemiołuszki z grzankami


Nie można się było zabrać z ptakami inaczej niż w marzeniach.
Owoce jemioły stanowią zimą, oprócz jagód głogu i tarniny, naturalny pokarm jemiołuszki. Jemioła to według etymologów „ta co chwyta i łapie”, a jemiołuszka to ta, co ją zjada. Chwyta i łapie jemioła inne rośliny, drzewa, na których pasożytuje.
Jakie nam  zimą  korzyści przyjść mogą ze stad jemiołuszek, opisała Kucharka Litewska Wincenta Zawadzka. Zwolennikiem zgromadzonych przez nią przepisów był smakosz i noblista Czesław Miłosz. Zatem jemiołuszki z grzankami:
Kilkanaście jemiołuszek, sól, bułka francuska, 20 deka masła.
„Jemiołuszki równie jak słonki i kwiczoły, nie patroszą się.
Oczyścić jemiołuszki z piór, wymyć, osolić i smażyć w rondlu w roztopionym maśle; skoro gotowe, wyłożyć na przygotowane grzanki z bułek i zalać masłem, w którym się smażyły.
Jemiołuszki mają dużą wątróbkę, chcąc mieć jej obficiej na grzankach, trzeba wyjąć, usiekać i smażyć razem z nimi na maśle; wyłożyć na środek ptaki, a ogarnirować grzankami oblanymi czarnym od wątróbki masłem”.
              
Wszystkim smakoszom życzę pomyślnego odławiania fruwających jemiołuszek. Pamiętajmy, że potem trzeba je zabić we własnych dłoniach. Aby danie warte było przygotowania według starego przepisu, trzeba złapać i uśmiercić co najmniej tuzin ptaszków, zważywszy, że jemiołuszka wielkością nie przerasta  szpaka. Można też małe ptaszki piec przez godzinę w piekarniku zawinięte w cienko rozwałkowane ciasto makaronowe. Będą wówczas tak kruche, że zjada się je nawet z kostkami. W podobny sposób można przygotowywać danie nawet z  wróbli. Smacznego.

Michał Kruszona Kulturalny atlas ptaków

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz