wtorek, 23 czerwca 2015

Warsztaty z miksowania z Russell Hobbs

Było mi niezmiernie miło otrzymać zaproszenie od marki Russell Hobbs i wziąć udział w warsztatach z miksowania przepysznych koktajli. Pod okiem dietetyka i asystentów marki, odkrywaliśmy tajniki  blender Aura Mix&Go Pro, a wszystko to w przepięknych wnętrzach restauracji Umberto w poznańskim Parku Cytadeli. Blender w kilka sekund zmieniał szpinak, ziarna słonecznika, owoce, warzywa w przepyszne i zdrowe koktajle. Na koniec warsztatów każdy uczestnik warsztatów otrzymał w prezencie blender Aura Mix&Go Pro - dzięki niemu przygotowanie koktajli będzie już przyjemnie, proste i szybkie.

 

niedziela, 21 czerwca 2015

Ciasteczka leśny mech z kremem śmietankowo - budyniowym

Zapewne znacie już ciasto leśny mech na bazie szpinaku,  ma piękny i naturalny zielony kolor i smak szpinaku zupełnie nie jest wyczuwalny. Ja dziś postanowiłam przygotować ciasteczka w nieco zmienionej formie i to nie z owocem granatu tylko z truskawką.




czwartek, 11 czerwca 2015

Serowe łódeczki z groszku cukrowego

Jeżeli lubicie słodycz groszku cukrowego to wraz z serkiem stworzycie pyszną, wiosenną przekąskę.


 
 

środa, 10 czerwca 2015

Krążki kukurydziane z serkiem


Lekka, szybka i zdrowa przekąska z serkiem, ziarnami słonecznika oraz aromatyczną kolendrą może być porannym zastrzykiem energii na cały dzień.

 

 
 

wtorek, 9 czerwca 2015

Ozory wołowe w sosie chrzanowym

Ozory do tej pory próbowałam tylko w restauracjach - w sosie chrzanowym smakowały mi zawsze wyśmienicie. Delikatne a jednak zwarte mięsko, pycha. Postanowiłam przygotować ozory samodzielnie, co okazało się niełatwe, gdyż kupić taki ozór to nie taka prosta sprawa. Jeden, drugi, trzeci sklep rzeźnicki i nic, dopiero w czwartym udało się zamówić wołowy ozór. Gdy go odebrałam mina mi zrzedła. To nie kawał mięsa, wątróbka, czy skrzydełka, tylko długie i dziwne coś. Instrukcja obróbki nakazywała wycięcie ślinianek, ni jak nie wiedziałam gdzie one są,  nawet niezawodne google nie podpowiedziało mi co takiego mam wyciąć. Ostatecznie intuicyjnie stwierdziłam,  że mój zakupiony ozór ślinianki chyba miał już wycięte. Jedynym minusem przygotowania potrawy jest jej długie gotowanie 2-3 godziny, poza tym łatwa, nieskomplikowana i pyszna potrawa.
   
 

niedziela, 7 czerwca 2015

Syrop z kwiatów czarnego bzu (hyćki)

Z czasów dzieciństwa zapamiętałam, że coś takiego, jak syrop z hyćki mama kazała pić jako wspomagacz polopiryny przy przeziębieniu. Jednak gdzieś umknął mi ten smak, dziś odkryłam go na nowo. Fantastyczny, z niczym nie porównywalny aromat, absolutnie mój faworyt wśród soków.
Teraz z początkiem czerwca, jest jedyny i najlepszy moment aby go przygotować, gdyż kwiatostany czarnego bzu są akurat w pełnym rozkwicie.
 

sobota, 6 czerwca 2015

Naleśniki z czarnego bzu (hyćki)

To były moje pierwsze naleśniki z kwiatami bzu, a strasznie byłam ciekawa ich smaku. Przyznaje, że spodziewałam się, że armat kwiatów będzie bardziej odczuwalny, a tymczasem był bardzo delikatny. Jeżeli chcecie uzyskać mocniejszy smak, to proponuje do ciasta wrzucić dużo kwiatów i nie smażyć ich na zasadzie zanurzania baldaszków, wtedy kwiatów można wrzucić naprawdę sporo i uzyskać mocny aromat.
 

czwartek, 4 czerwca 2015

Mini serniczek z miętą amerykańską i kwiatem z czarnego bzu pod czekoladową kołderką

Niestety nie mam "ręki" do tradycyjnego ciasta sernikowego - sernikowe zakalce to moja, niestety tradycja. Pozostają mi zatem wariacje na temat sernika na zimno i oto jedna z nich. Sernik z miętą amerykańską i kwiatami bzu nabiera oryginalnego, niespotykanego klimatu, który zamknięty jest w chrupiących ciasteczkach, a na wierzchu, gruba kołderka z gorzkiej czekolady, która doskonale łagodzi słodycz masy sernikowej.  
 
 

wtorek, 2 czerwca 2015

Kotlet schabowy inaczej czyli po cygańsku

Czy lubicie panierować kotlety schabowe? Ja nie cierpię! Dlatego pewnego popołudnia postanowiłam temu zaradzić i przygotować kotlet inaczej niż tradycyjnie. Pomocą okazał się niezawodny Internet, który podpowiedział dwa główne rozwiązania: po angielsku i po cygańsku. Szczególnie przypadło mi do gustu drugie rozwiązanie. Cygańska receptura okazała się fantastyczna! Kotlet był niesamowicie wilgotny i aromatyczny, a warzywa które przeszły jego aromatem ... istne niebo w gębie. W przyszłości dorzucę jeszcze ziemniaczki i będzie to jednogarnkowy obiad, mięso, warzywa i ziemniaki w jednym - mało pracy, jedno źródło energii - same oszczędności i to jakie pyszne!!! Gorąco polecam ten przepis.