Malinowy sezon zachęca do wypieków z tychże owoców, tak więc proponuję roladę, wilgotną i pachnącą malinkami.
4 jajka
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki oliwy
czerwony barwnik
Mus malinowy
1 szklanka przecieru z malin
1 galaretka malinowa
1 szklanka jogurtu
2 łyżeczki żelatyny
2 łyżki cukru
Przygotowujemy ciasto biszkoptowe:
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy powoli cukier i ubijamy do jego rozpuszczenia, dodajemy żółtka, mieszamy, przesianą mąkę i proszek oraz oliwę. Z gotowego biszkoptu odkładamy ok 3 łyżek ciasta i dodajemy barwnik oraz ok 1 łyżeczkę mąki. Ciasto przekładamy do szprycy z cienką końcówką i na wyłożonej pergaminem dużej blasze robimy tzw. esy floresy. Na to wykładamy pozostałe ciasto biszkoptowe, w ten sposób aby nie rozmazać szlaczków. Najlepiej łyżką nakładać ciasto blisko siebie małymi porcjami i tylko z wierzchu delikatnie rozprowadzić ciasto. Piec w 170 stopniach przez ok 20 minut. Następnie ciasto wyłożyć na wilgotną ściereczkę i zawinąć w roladę. Proszę pamiętać aby strona ciasta ze wzorkami była po prawidłowej stronie.
Rozgotowane i przetarte przez sito maliny (aby nie miały pestek) wymieszać z jogurtem i cukrem. Galaretkę i żelatynę rozpuścić w 3/4 szklanki wrzątku i tężejąca dodać do malin. Ciasto rozwinąć i rozsmarować na nim masę malinową, zawinąć w rulon i folię aluminiową, folia spowoduję, że wilgoć z musu nie ucieknie tylko wchłonięta zostanie przez biszkopt.
A u mnie sezon malinowy się już skończył....
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!:)
OdpowiedzUsuń...u mnie również. A co do rolady - nigdy nie odważyłam się zrobić z takimi floresami(nie mam cierpliwości), ale podziwiam :).
OdpowiedzUsuń