Gdy natknęłam się na przepis na zapiekankę gyros, od razu przeczuwałam, że musi być dobra. A gdy już ją zrobiłam, zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest bardzo dobra, wręcz wyśmienita! Przejrzałam kilka przepisów i kulinarny nos kazał mi co nieco zmienić w owych recepturach i wnieść coś własnego. Tak więc od siebie dodałam kukurydzę i groszek oraz sos, gdyż w niemal wszystkich przepisach występuje osobno ketchup i majonez, ja wolałam warstwy posmarować sosem z ketchupu, majonezu i śmietany. Zapiekanka była tak smaczna, że z pewnością na stałe wpisuje się w mój kuchenny grafik. Smakuje nawet na zimno, gdyż odrobina jej została i wierzcie mi, że zazwyczaj zapiekanki na zimno tracą na smaku, ta jednak nadal była wyśmienita. Myślę też, że jej wielkim plusem jest łatwość jej wykonania oraz to, że suma produktów to niewielkie koszty, a efekt rewelacyjny.
Dla 3 osób, foremka o wymiarach 20x30 cm
2 pojedyncze piersi z kurczaka
2 woreczki ryżu, czyli 200 g
3/4 papryki czerwonej lub 1 mała
4 ogórki konserwowe średniej wielkości
1 mała puszka mieszanki warzywnej meksykańskiej Bonduelle
1 szklanka startego na grubych oczkach żółtego sera
3 kopiaste łyżki majonezu
3 łyżki ketchupu pikantnego
3 łyżki śmietany 12 % lub 18%
przyprawa Gyros
2 łyżki oleju
Piersi kroimy w kostkę mieszamy z olejem i obficie przyprawiamy przyprawą Gyros, dokładnie mieszamy i odstawiamy na przynajmniej pół godziny do lodówki, po tym czasie smażymy na patelni.
Ryż gotujemy zgodnie z instrukcja na opakowaniu.
Paprykę i ogórki kroimy w kostkę.
Majonez, ketchup i śmietanę mieszamy ze sobą.
Mieszankę warzywną odcedzamy na sicie.
Na dno naczynia żaroodpornego wysypujemy równomiernie ryż, na to wykładamy piersi z kurczaka, połowę mieszanki warzywnej i połowę sera, na to rozsmarowujemy połowę sosu, następnie drugi woreczek ryżu, mieszankę warzywną, ogórek z papryką i resztę sosu. Całość zapiekamy 30 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni, po tym czasie zapiekankę posypujemy resztą sera i zapiekamy jeszcze przez 10 minut.
Czy wiesz, że:
Rolnicy Bonduelle stosują płodozmian, aby zmniejszyć liczbę patogenów (chorób i insektów), a także pozostawiają rośliny pomiędzy grządkami, aby nadmiernie nie odsłaniać ziemi, co powodowałoby jej jałowienie poprzez „wywiewanie” wartościowych składników. Dzięki temu gleba pozostaje żyzna, a Wy możecie cieszyć się zdrowymi i smacznymi warzywami.
Uwielbiam,ale robię z makaronem:)
OdpowiedzUsuńSpróbuję kiedyś wersje
Usuńz makaronem. pozdrawiam
wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje
Usuń