Mimo swoich stu dwudziestu tysięcy mieszkańców Kars
zrobił na mnie wrażenie miasta o wiele mniejszego. Centrum to zaledwie
kilkanaście ulic z typowymi dla Turcji sklepikami, herbaciarniami i, co cieszy
turystę, tanimi hotelikami. Bez większego problemu znaleźliśmy nocleg w samym
centrum miasta, w niewielkim hoteliku Kervansaray. Cena nie przekraczała
równowartości dwudziestu euro od osoby. Gospodarze, jak to w Turcji, ujmująco
mili i ugrzecznieni, natychmiast zaproponowali przybyszom tradycyjną szklankę
herbaty, zapraszając do skosztowania produktów niewielkiej hotelowej kuchni. (więcej w Czytadle)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz