Cóż za szkoda, że nigdy nie robiłam i nie jadłam chłodników, tak wiele dobrego mnie ominęło. To takie proste, takie pyszne i takie zdrowe. Wraz z moim pierwszym chłodnikiem stałam się ich wielką fanką, na upalne dni i nie tylko, to wspaniałe danie. Mój chłodnik wzbogaciłam o nasiona Chia, które sprawiły, że stał się on jeszcze bardziej zdrowy i oryginalny.
150 ml koncentratu barszczu Krakus
0,5 litra rosołu (może być z kostki)
1 pęczek botwinki
1 średniej długości ogórek
3-4 ogórki małosolne
1 pęczek rzodkiewki
1 pęczek szczypiorku
400 ml zsiadłego mleka
250 ml gęstego jogurtu
2 łyżki nasion Chia
sól, pieprz
Nasiona Chia wymieszać z jogurtem, przyprawić solą i pieprzem., pozostawić do napęcznienia nasion.
Botwinkę pokroić na drobne kawałki, wrzucić do wrzącego rosołu i gotować przez około 3-4 minuty - botwinka powinna być lekko chrupiąca, nie można jej rozgotować. Całość pozostawić do wystudzenia.
Ogórki i rzodkiewkę zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Szczypiorek pokroić.
Do schłodzonej botwinki dodać zsiadłe mleko, ogórki, rzodkiewkę, szczypiorek i koncentrat barszczu. Dokładnie wymieszać, przyprawić.
Do szklanych naczyń wlać chłodnik, na wierzch nałożyć ostrożnie jogurt z nasionami. Podawać schodzone.
#krakus #chlodnik #sprytnieizdrowo
Właśnie jakoś ostatnio taka moda na chłodniki się zrobiła, każdy je robi. Ja je lubię i to nawet bardzo, dlatego chętnie spróbuję też tego przepisu!
OdpowiedzUsuńW taką pogodę to tylko chłodniki. Normalnej zupy w taki żar to bym nie dała rady ugotować, co dopiero mówić o jedzeniu. :)
OdpowiedzUsuńdokładnie TAK!
Usuń