Truskawkowy sezon zainspirował mnie do przygotowania tychże truskawkowych słodkości. Jest to moja wariacja na temat kopca kreta w wersji mini.
ciasto:
1 szklanka cukru
3-4 łyżki kakao
2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 szklanka mleka
1/2 szklanki serka homogenizowanego
2 jajka
krem
1 galaretka truskawkowa
300 ml. kremówki
kilkanaście dużych truskawek
Jajka ubić z cukrem, następnie dodać serek, mleko i pozostałe składniki. Foremki na mufinki napełnić ciastem do 3/4 wysokości i wstawić do nagrzanego piekarnika do 170 stopni, piec przez 20 minut.
Z wystudzonych mufinek ściąć "czapeczki" i wydrążyć środki. Odpady ciasta wysypujemy na blaszkę i podpiekamy w piekarniku ok. 5 minut do suchości. Następne rozkruszamy dłońmi na drobno.
Galaretkę przygotować w 1 szklance wody i odstawić do wystudzenia.
Kremówkę ubić, dodać lekko tężejącą galaretkę i szybko ubić. Na dno każdej mufinki włożyć po łyżeczce śmietany na to truskawka i reszta kremu. Gotowe ciastka posypujemy rozkruszonym ciastem.
świetny pomysł wygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kopiec kreta, z truskawkami jeszcze nie robiłam!
OdpowiedzUsuńmuszę to nadrobić :)
Uroczo wygląda w takiej formie :) Z truskawkami musiał smakować wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kopiec kreta taki w wersji mini i do tego z truskawkami musi byc jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.