Dziś proponuję przygotowanie galarety mięsnej w nieco innej formie. Samego przepisu na galaretę nie będę podawała, no bo wiadomo, że albo każdy ma swoją wypróbowaną, albo bez trudu można znaleść w książce kucharskiej lub internecie. Ja osobiście lubię z dodatkiem jajka gotowanego, groszku zielonego i czerwonej papryki.
No ale do rzeczy. Aby przygotować prosiaczka potrzebujemy butelkę po mleku, którą przycinamy nażyczkami (zdjęcie poniżej), tak aby odciąć dno w pozycji leżącej. Lepiej obciąć mniej niż więcej, aby prosiaczek nie był za płaski.
Do tak przyciętej butelki i zakręconej nalewamy gotową galaretę, proszę użyć nieco więcej żelatyny niż tradycyjnie. Gdy galareta się stężeje lekko rozcinamy butelkę i wyjmujemy prosiaczka. Ryjek trzeba będzie przyciąć, gdyż wyjdzie zbyt długi ;-). Następnie z plasterka szynki wykrawamy kółko na ryjek, możemy sobie pomóc literatką, dziurki w nosie wycinamy słomką do napojów. Wycięty plasterek przykładamy do ryjka, powinien przykleić się bez problemu, w dziurki wkładamy ziarenka pieprzu lub ziela angielskiego. Oczy możemy zrobić z oliwek nadziewanych czymś, przepoławiamy je na pół. Uszy robimy również z szynki, musimy wyciąć trójkąt prostokątny i zwinąć go, następnie naciąć nożem galaretkę i włożyć uszy. Prosiaczka podawać na liściach sałaty. Smacznego ;-)
haha jaka fajna świnka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńHaha, bomba jak dla mnie! Koniecznie do zanotowania :)
OdpowiedzUsuńSmacznie pozdrawiam ;-)
Usuńhehehe, smaczny warchlaczek :)))
OdpowiedzUsuńSmaczny bo młody;-)
UsuńJaki pocieszny :D
OdpowiedzUsuńPocieszny i smaczny;-)
UsuńAle super pomysł :) jeszcze takiej formy podania galaretki mięsnej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńCo za pomysł! Świetnie wygląda taki prosiaczek :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i zachęcam do wypróbowania;-)
OdpowiedzUsuńHahaha prosiaczek jak malowany)))
OdpowiedzUsuńI nie trzeba mieć talentu malarskiego;-)
OdpowiedzUsuńJakie pomysłowe...
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńBajera, będzie u mnie w te Święta Wielkanocne na stole gościł :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy znajdzie się taki odważny, żeby zacząć konsumcję. ;-)
Założę się, że po prosiaczku nie pozostał nawet ślad ;-)))
UsuńSuper pomysł, gratuluje wyobraźni 😊
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Napewno zrobię.
OdpowiedzUsuńPolecam metodę na uzupełnianie dolce gusto
OdpowiedzUsuń